Jak wytrwać w diecie i nie tylko. Kilka słów o motywacji

Każdy ma zawsze dużo różnych postanowień, można by rzec wszelakich. Dieta... od poniedziałku. Bieganie.. jutro. II śniadanie... wdrożę od przyszłego tygodnia. I tak należałoby mnożyć pomysły, które już dawno powinny być zrealizowane. Jak radzić sobie z automotywacją? Jak nie poddawać się przeciwnościom losu, podejmując walkę o lepszą/ego siebie? Jak wytrwać w procesie nazywanym powszechnie odchudzaniem a bardziej profesjonalnie utratą masy ciała? Spróbujemy dziś Wam podpowiedzieć w jaki prosty sposób możecie wpływać na siebie i dążyć do upragnionego celu.


Polecani dietetycy

Podjęcie decyzji o diecie jest bardzo odważnym krokiem, który oprócz zdobycia wiedzy w zakresie zmiany nawyków żywieniowych, wymaga także pewnej konsekwencji a co za tym idzie i motywacji. Niektórzy za cel obierają sobie 5 kg mniej na wadze, inni 25 kg na minusie a jedno i drugie wyzwanie może wiązać się z wyboistą drogą pełną pokus, żądz i wabików, które mogą sprowadzić Cię na manowce. Kiedy znajdziesz się w takiej pułapce, zastanów się po co to robisz? Pomyśl przez chwilę,
dlaczego zdecydowałaś/eś się na dietę? Czy warto zaprzepaścić ten trud i wysiłek, który poniosłaś/eś i znaleźć się z powrotem w tym samym miejscu i zaczynać wszystko od nowa? Czy przykładowo milion kalorii, który stoi przed Tobą jest wart pięknej, szczupłej figury, zdrowia, olśniewającego wdzięku, fantastycznego samopoczucia, lekkości i niesamowitej chęci do życia i dalszego działania? Pomyśl sobie już jest dobrze a może być jeszcze lepiej! Każdy krok do przodu to krok do sukcesu, do wymarzonej
sylwetki, do pięknego ciała. Pamiętaj! Robisz to dla siebie. Wszystko jest w Twojej głowie. Identyfikuj swoje pragnienia o zgrabnej figurze i wizualizuj w swoim umyśle jak będziesz wyglądać jak osiągniesz swój cel, jak wspaniale będziesz się czuć i jak cudownie odnajdziesz się w swoim nowym ciele! Musisz być dobra/y dla siebie ale także i wymagać od siebie. Samo się nic nie zrobi i od pustych postanowień kilogramów nie ubędzie. Trzeba działać Drogie Panie i Panowie!

Dobrym motywatorem są żółte kartki poprzyklejane w miejscach, na które patrzysz lub korzystasz z nich codziennie. Przede wszystkim lustro, szafa, lodówka. Pisz krótkie hasła, które będą przypominały Ci, że jesteś na dobrej drodze do wygrania walki o siebie i nie warto z tej drogi zbaczać w mroczne dzielnice. Pokochaj siebie i w trosce o własną/ego siebie gnaj do przodu ze swoimi marzeniami i planami o fajnym, szczupłym wyglądzie. Pamiętaj, takie żółte motywatory wprawią Cię w dobry nastrój, przypomną o tym co ważne w życiu i dlaczego warto tak się starać, by zdobyć szczyt! Radość, uśmiech, zdrowie, cierpliwość, miłość, dyscyplina, relaks, spełnienie, spokój, marzenia, po to działasz - by być kompletnym, szczęśliwym człowiekiem!

Kiedy odnosisz sukcesy, nagradzaj siebie małymi... lub większymi, bo czemu nie ;) przyjemnościami. Ale mowa tu nie o jedzeniu, słodyczach, nadrabianiu tych sukcesów czymś z czym walczysz, tylko o tym, co jeszcze bardziej będzie dopingowało do kolejnego kroku w głąb "projektu dieta". Może to być wymarzona sukienka w rozmiarze mniejszym niż ten, od którego zaczynałaś przygodę z odchudzaniem lub inne ubranie, które pomoże Ci dostrzec różnicę między Twoim wyglądem kilka tygodni temu a teraz. Może
to być jakiś kosmetyk, który poprawi jędrność Twojego coraz to szczuplejszego ciała. A może masaż? Każdy niech znajdzie dla siebie coś, co sprawi mu zdrową przyjemność aby poczuć, że dużo już za nami ale też sporo przed nami. Najważniejsze, że kierunek jest słuszny!

Zapisuj swoje wyniki! Śledź postępy! Mając całą historię swojej przygody z dietą, widzisz jaką długą drogę przeszłaś/edłeś i ile już sukcesów na Twoim koncie. Utrata kilogramów, mniejszy obwód talii, to dopiero początek zmian w Twoim życiu, prowadzący do największej wygranej, która czeka tuż za rogiem!

Nie bój się porażek i drobnych potknięć, one się zdarzają ale też pamiętaj, że niczego nie przekreślają, jeśli nadal czujesz w sobie chęć walki o lepszą/ego siebie. One tylko jeszcze bardzie wzmocnią Ciebie w dalszym działaniu. Nie przejmuj się negatywnymi komentarzami, uwagami innych. Rób swoje i do przodu! Podium cały czas na Ciebie czeka!

Warto szukać też wsparcia i motywacji u swoich bliskich. Oni najbardziej po Tobie oczywiście, powinni Cię dopingować do zdobycia złotego medalu. To w nich powinnaś/powinieneś mieć oparcie w chwilach kryzysu ale z nimi też cieszyć się drobnymi dietetycznymi sukcesami. Krótka rozmowa, pochwała sprawi, że efekty i trud Twojej pracy jest widoczny i spektakularny. Podobnie może być z Twoim dietetykiem. On też będzie Cię motywował do tej największej wygranej ale także będzie Twoim
współtowarzyszem w chwilach niedoli. Wszak to Wasza wspólna przygoda, która ma przynieść największy rezultat, będący świadectwem Twojej ciężkiej pracy przez ostatnie tygodnie. Dlatego pamiętaj - nadchodzi kryzys,nie bój się o tym mówić, to normalne. Porozmawiaj o tym ze swoimi bliskimi bądź dietetykiem. Oni wesprą Cię radą, uchronią przed błędami, dadzą dodatkową energię, z której będziesz czerpać by wygrać to co najcenniejsze - SIEBIE!!!

Pamiętaj w tej zabawie jest metoda - musisz pokochać siebie, by zdobywać wszystkie szczyty!!!
Trzymamy kciuki za wszystkie wyzwania dietetyczne na ziemi!!!! :)
Autor:
Podziel się na Facebook`u

Podobne artykuły

Jakie makarony wybierać? Jakie są jego zalety?

Z szerokiego wachlarza dostępnego na półkach sklepowych asortymentu makaronów, każdy może wybrać coś dla siebie. Nie ma znaczenia kształt makaronu, a jego kolor (jeśli wynika, np. z dodatku szpinaku czy pomidorów) może nieco wzbogacić całkowitą wartość odżywczą.

Koszmar dzieciństwa - szpinak :)

Zielony, papkowaty, bez smaku.... tak z pewnością kojarzy się nam szpinak, kiedy sięgniemy pamięcią do czasów przedszkolnych ;) Ale czy faktycznie takie wspomnienie powinno  ciągnąć  się za nami w nieskończoność ? Nie zgadzamy się na to, dlatego czas na nowe otwarcie - szpinak w smacznej, zdrowej, wartościowej odsłonie. Zaczynamy! :

To...fu? Co w sobie kryje?

Długo nie mogłam się przełamać, aby spróbować czegoś, co inni nazywają tofu .. aż wreszcie się stało :) Zajęło to trochę czasu, nie powiem, że nie, ale skusiwszy się na obiad w postaci springrolsów czyli zawiniętego w makaron ryżowy tofu ze świeżą żółtą papryką, liśćmi szpinaku i czarnuszką, polanymi sosem sojowym, mogę potwierdzić, że eksperyment przeżyłam ... ale szczerze to o zachwycie nad tofu powiedzieć nie mogę. A jakie są Wasze upodobania smakowe w obszarze zajadania się bądź nie zajadania się tofu? Skrobniecie coś w tym temacie? :) Z pewnością tofu nie wejdzie do top 10 mojej listy faworytów w menu ale raz na jakiś czas może się skuszę, szczególnie jeśli bardziej zgłębię wiedzę w tym temacie. Tak więc dla mnie i dla Was - porcja wiedzy o tofu:)
Zaczynamy!:)

Jolanta Czepułkowska
Na czym smażyć? Najlepsze tłuszcze do smażenia
Na czym smażyć? Najlepsze tłuszcze do smażenia