Poznaj swojego dietetyka - wywiad z Elżbietą Gmurczyk

Kochani! :) Po długiej przerwie wracamy do naszego cyklu wywiadów "Poznaj swojego Dietetyka" :) Do tej pory przybliżyliśmy Wam postać Małgorzaty Łyżniak i Joli Czepułkowskiej a dziś proponujemy bliżej zapoznać się z osobą niezwykle profesjonalną, kochającą życie i swoją pracę - przedstawiamy Elżbietę Gmurczyk :) Kim jest, co robi w wolnych chwilach, co jest największą pasją i największym wyzwaniem...Jesteście ciekawi ? Zaczynamy! :)


Polecani dietetycy

KATARZYNA GRYSKA: Elu, kiedy poważnie zaczęłaś myśleć o tym, że dietetyka będzie Twoim wyborem zawodowym i co wpłynęło na podjęcie takiej decyzji?

ELŻBIETA GMURCZYK
: Nie szybko zapadła taka decyzja. W dzieciństwie chciałam zostać przedszkolanką :) Później-górskim ratownikiem medycznym :) Jednak mówiąc na poważnie: w liceum byłam w klasie matematyczno-fizycznej więc wybór „biologicznego” ukierunkowania na studiach nie był oczywisty. Szukałam ciekawego pomysłu na dalszą edukację, a zainteresował mnie po prostu przeczytany „gdzieś”  opis tego kierunku studiów. Postanowiłam spróbować dostać się „na dietetykę” i udało się :)


Co było przedmiotem Twojej pracy magisterskiej, pamiętasz jakie zagadnienie postanowiłaś rozłożyć na czynniki pierwsze?

Tak, doskonale pamiętam i dobrze wspominam swoje wyjazdy do szpitala uzdrowiskowego dziecięcego w Ciechocinku, gdzie zbierałam materiał do pracy magisterskiej na temat skuteczności organizowanych tam turnusów odchudzających dla otyłych dzieci.


Zdobywałaś doświadczenie w środowisku szpitalnym, sanatoryjnym aż po dziś dzień pracując w gabinetach dietetycznych. Jak byś podsumowała pracę w każdym z tych środowisk?

Praca z pacjentami szpitalnymi oraz sanatoryjnymi to praca skuteczna, konkretna, realizacja zaleceń żywieniowych „przypilnowana”. Niewiele to jednak znaczy jeśli nie towarzyszy temu kontynuacja
współpracy z dietetykiem po skończonym pobycie w sanatorium lub szpitalu, dalsza edukacja w danym zakresie, konkretne założenia w życiu codziennym-poszpitalnym. Niestety taki właśnie scenariusz
wielokrotnie się powtarza. „Wyprowadzone” z nadwagi, chorób i dolegliwości pacjenci najczęściej powracają do dawnych nawyków żywieniowych, nie umieją sobie same poradzić i problem powraca.

Dlatego też wysoko cenię sobie pracę w gabinecie dietetycznym oko w oko z pacjentem gdzie dzięki długotrwałej współpracy i regularnym wizytom jesteśmy w stanie wspólnie osiągnąć wiele.

Pracujesz zarówno z dorosłymi jak i dziećmi. Którzy z pacjentów okazują się być bardziej wymagający?


Wydaje mi się że trudniejsza jest praca z dziećmi tym bardziej, że jest to praca zarówno i z dziećmi jak i z ich rodzicami. Przekonywać do pewnych zmian w żywieniu oraz w stylu życia trzeba wówczas
większej grupę słuchaczy :) Poza tym dzieci, z jednej strony, są najczęściej mniej zdeterminowane do przestrzegania zaleceń, a z drugiej strony nie wszystko zależy od nich np. zakupy, gotowanie w
domu. Całość bywa zatem nieco skomplikowana i wymagająca.

Specjalizujesz się w szerokiej gamie schorzeń począwszy od nadwagi i otyłości, przez  cukrzycę, alergie pokarmowe, celiakię, chorobę Hashimoto itd., nie sposób wymienić tu wszystkie, jednak czy jest jakiś obszar dziedziny, którą się zajmujesz, niezwykle Tobie bliski ?

Największe doświadczenie mam z pacjentami odchudzającymi się, najdłużej i najczęściej pracuję z osobami potrzebującymi pomocy w tym zakresie. Trudno jednak mówić o pacjencie „tylko odchudzającym
się” ponieważ większość trafiających do gabinetu osób z nadwagą i otyłością boryka się również z innymi kłopotami zdrowotnymi np. nieprawidłowym cholesterolem i profilem lipidowym, chorobami tarczycy czy jelit.

Natomiast, być może również ze względu na osobiste doświadczenia, mam wrażenie, że szczególnie skutecznie potrafię pomóc osobom z cukrzycą, insulinoopornością czy też hipoglikemią reaktywną czyli
osobom z problemami diabetologicznymi.


Polska jest krajem ludzi otyłych. Jak Twoim zdaniem sprawić aby społeczeństwo zaczęło dostrzegać problem otyłości, nieprawidłowego żywienia, aby zaczęło dbać o swoje zdrowie i bardziej zapobiegać niż leczyć ?

Myślę, że większość osób w społeczeństwie zdaje sobie już sprawę jak groźną chorobą jest otyłość. Od wiedzy jednak do działania daleka droga... Ja chciałabym aby usługa profesjonalnego, dobrze wykształconego i doświadczonego dietetyka stała się bardziej promowana i polecana przez innych specjalistów. Obecnie wielu lekarzy oraz innych specjalistów (np. trenerów, fizjoterapeutów) stara się
doradzać w tym temacie samodzielnie rozsiewając często mnóstwo nieprawdziwych informacji lub promują zalecenia czasem słuszne jednak nie koniecznie dla wszystkich potrzebne, a wielu osobom mogące wręcz zaszkodzić.

Według mnie dietetyk  powinien pełnić także rolę terapeuty, który będzie dodatkowo motywował swoich pacjentów do działania i osiągania jak najlepszych wyników. Jak Ty motywujesz swoich podopiecznych do walki  w drodze po zwycięstwo? :)


Każdego pewnie inaczej, musiałabyś chyba zapytać moich pacjentów, nie mam jednej, sprawdzonej metody i techniki „terapeutycznej” :) Rozmawiam, przekonuję, staram się jak najbardziej  indywidualizować zalecenia. Zawsze staram się osiągnąć u pacjenta wiarę w „swoją”, zdrową dietę. Nie tylko w dietę tu i teraz, dla odchudzania lub osiągnięcia innego celu z jakim pacjent do mnie przychodzi ale też podtrzymać wiarę w kontynuowanie zdrowych nawyków „po diecie”. Dlatego dopytuję, tłumaczę, staram się szukać przyczyn problemu i rozwiązywać wspólnie z pacjentem dany kłopot. Czasem przyzwalać, czasem zakazywać, to zależy od osoby...

Co sezon, to na łamach stron internetowych czy prasy pojawiają się nagłówki  z różnymi trendami w diecie. W ubiegłym roku jednym z takich nagłówków był peganizm. Co  o tym sądzisz?

Dieta pegańska to „interesujący” miks zaleceń diety wegańskiej uwzględniającej spożycie wyłącznie produktów pochodzenia roślinnego z dietą paleo, która w skrócie: pozwala na spożywanie wszystkich rodzajów chudego mięsa i owoce morza oraz wszystkie nieskrobiowe warzywa i owoce, zabrania natomiast stosowania produktów zbożowych, nasion roślin strączkowych, nabiału i produktów
przetworzonych.
W mojej interpretacji takie podejście, pomimo że promuje spożycie produktów bardzo zdrowych i zalecanych takich jak warzywa, owoce, orzechym czy (niektóre) produkty zbożowe to niepotrzebnie powszechnie czyli każdemu zakazuje spożycia produktów nabiałowych czy zbóż zawierających gluten. Tego typu zalecenia czy raczej zakazy powinny być dobrane indywidualnie ponieważ nie wszyscy muszą rezygnować ze spożycia tego typu produktów, a część osób wręcz nie powinna z nich rezygnować ponieważ może to doprowadzić do groźnych niedoborów pokarmowych.

Twoja recepta na zdrowy poranek to...

Wstać bez pośpiechu, trochę wcześniej aby po pierwsze: spokojnie, nie w ostatniej chwili i zjeść sycące, zdrowe śniadanie, a po drugie: nigdzie się nie spóźnić przez co niepotrzebnie, od rana
generować stres dla organizmu.

Co u Ciebie słychać prywatnie ?

Aktualnie jak wielu rodziców (jesienią 2020 roku) cieszę się, a zarazem obawiam powrotu dzieci do szkół i przedszkoli :)

Co robisz w wolnych chwilach, jak dbasz o swój dobry nastrój ?

W wolnych chwilach staram się czytać dobrą książkę, biegam i nadrabiam muzykę jednocześnie. Relaksuje mnie też pływanie, jazda na rolkach i na rowerze-staram się szukać czasu i na te aktywności.
Niekiedy też dla przyjemności swojej i innych-piekę ciasta :)

Wiem, że Twoją pasją są podróże po świecie. Które miejsca na mapie świata są dotąd niezdobyte ale znajdują się na liście destynacji na najbliższy i możliwy do realizacji czas?

Często ktoś inny za mnie wymyśla miejsca, a ja potem za nimi tęsknię :) Tak jest np. z Santorini czy Izraelem. Ale nie byłam też w wielu miejscach np. Portugalii, Szwajcarii, Japoniii-te m.in. w na świecie chciałabym wreszcie zobaczyć.

Słyszałam także, że jesteś smakoszem i uwielbiasz próbować nowe smaki często potraw charakterystycznych dla danego regionu. Które ze specjałów są Twoimi ulubionymi, do których masz słabość i z pewnością nie odmówisz, kiedy pojawią się na rodzinnym obiedzie czy w odwiedzanej restauracji?


Moją ulubioną kuchnią jest jest kuchnia śródziemnomorska, a w niej przede wszystkim wszelkie warzywa, oliwki, orzechy, hummus, awokado, cytrusy oraz wszelkie sery i pieczywo! Lubię też kuchnię hinduską. Doceniam jednak również rodzimą kuchnię, a w niej przede wszystkim zupy.

Dokończ zdania:


Życie to: ciągła zmiana
Mój największy sukces to: sprawne połączenie tego co jest dla mnie w życiu ważne
Ulubioną aktywnością jest: aktywność na świeżym powietrzu lub w wodzie
Marzę o: długich, ciepłych wakacjach w odludnym miejscu nad kryształowymi, ciepłymi wodami!
Moja dieta jest: różnorodna
Pomysł na idealny dzień to: śniadanie bez pośpiechu, rowerem do pracy, smaczny obiad, ciepły wieczór z książką :)
Najbardziej uszczęśliwia mnie: A różne rzeczy! np. satysfakcjonujący zawodowo dzień pracy, urlop w pięknym miejscu, rozmowy z przyjaciółmi...
Nie lubię: np. gorgonzoli i polityki :)
Jestem dumna ze: swoich dzieci
Sobie i innym życzę: zdrowia i pokoju na świecie.

Ja także dołączam się do życzeń przede wszystkim zdrowia na ten trudny czas ale czekam również na przynajmniej jeden z Twoich ulubionych przepisów ze świata cukierniczego ;) Nie znam osoby, która
nie lubiłaby słodyczy więc dobry i smaczny przepis na aromatyczne ciasto z pewnością zachęci do aktywności w kuchni w te jesienne popołudnia! :)

Pozdrawiamy: Ela & Kasia ;)

Wspaniałości i przyjemności dla wszystkich! :)


Autor:
Podziel się na Facebook`u

Podobne artykuły

Refleksje po pobycie w nadmorskim kurorcie - jak się odżywiać?

Na świeżo po powrocie z nad morza, pokuszę się o słów kilka na temat żywienia na polskim wybrzeżu. Zdawać by się mogło, że polskie, piękne, nadmorskie kurorty będą oferować przede wszystkim zdrowe, świeżo złowione morskie ryby, które powinny przyciągać gości w ten rejon Polski. Wszak, gdzie zjeść lepszą rybę niż nad polskim morzem? Okazuje się, że nie jest to jednak takie oczywiste.

Kakao - smak dzieciństwa

Kakao ... hmmm ... smak dzieciństwa zapamiętany w pięknym obrazku sprzed lat:) Mamy pełnię lata. Stół w kuchni nakryty ceratą w kratkę a na niej owoce. Na stole tym stoi kubek, biały, porcelanowy, z przodu ma prążki a w samym środku jest czerwone jabłuszko :) Mam go do dziś i ma już on jakieś .. niech policzę.. tak - z pewnością minimum 31 lat.. :) A w kubku tym .. "napój bogów" - kakao przygotowane prze moją babcię na śniadanie. Obok kanapka z dżemem albo białym serem i miodem. Kiedyś to był zestaw obowiązkowy. Też macie takie wspomnienia z dzieciństwa? Może podzielicie się z nami swoimi obrazkami namalowanymi wspomnieniami sprzed lat? Kiedyś kakao królowało na śniadaniowych stołach w domu, szkołach, stołówkach a nawet barach mlecznych. Co ma takiego w sobie ten napój i pytanie czy warto go pić? Postaramy się odpowiedzieć w kilku słowach i nieco przybliżyć co kryje tajemniczy kubek wypełniony po brzegi smakowitym i aromatycznym kakao.

Zalety mleka

Mleko i jego przetwory są najważniejszym ponieważ najbogatszym i najlepiej przyswajalnym przez organizm człowieka źródłem wapnia w diecie.

Elżbieta Gmurczyk
Odchudzanie. Jak nie zrobić sobie krzywdy?
Odchudzanie. Jak nie zrobić sobie krzywdy?